Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii

DJCorleone

Był to dzień 23 lipca pamiętnego roku, w którym został pokonany arcydemon przez bohatera Fereldenu oraz króla Alistaira. Lecz Ferelden nie zdążył jeszcze otrzepać się z jednej tragedii, a nadchodziła już druga. Alistair zapomniał lub nie chciał zapłacić zaległego żołdu najemnikom, więc Ci pod przewodnictwem Veratora zaczęli domagać się o swoje i stworzyli regularną armię pod jego komendą. Armia Veratora zaczęła palić wioski i mordować wszystkich jej mieszkańców. Alistair w odwecie przeciwko nim wysyła poselstwo mimo sprzeciwów Kręgu i Zakonu Templariuszy, do Ilidana, króla demonów, który ma akurat wystarczającą armię do pokonania buntowników. Ilidan zgadza się i obydwie armie spotkały się pod lasem Breciliańskim, który szykował się na kolejne okrutne chwile...

DJCorleone

Skład głównodowodzących armii Najemników:
-Verator - przywódca armii oraz powstania najemników
-Vasmarthon - generał artylerii
-Gosd`hart - generał strzelców
-Arthaaan - pani generał ciężkiej piechoty
-Morhund`ka - pani generał kawalerii
Skład sił armii Najemników:
-10 chorągwi ciężkiej piechoty (10 x 500 ludzi = 5000 ludzi)
-8 chorągwi strzelców (8 x 200 ludzi = 1600 ludzi)
-4 chorągwie kawalerii (4 x 100 ludzi - 400 ludzi)
-3 pułki artylerii (1 armata = 6 ludzi, 1 pułk = 10 armat, 3 pułki = 180 ludzi)

Ilidan

Skład głównodowodzących armii Demonów:
-Ilidan- przywódca armii demonów
-Kael'thas- przywódca krwawych elfów
-Lady Vashj- pani Nag
-Akama- przywódca Dranei i orków

Skład sił armii Demonów:

-6000 krwawych elfów
-1400 orków
-demonów
-300 Nag
-200 dranei
- 10 katapult

Grievous

Stawiam na najemników! Bliżsi mi są ludzie, a nie jakieś cudaki.

DJCorleone

GRIEV, NIE TUTAJ!! W komentarzach możesz powiedzieć na kogo głosujesz!! ;]

DJCorleone

Obóz najemników, namiot głównodowodzących najemników. Najemnicy siedzą przy stole z mapami i rozmyślają, gdzie mają uderzyć i czy mogą przekonać do swojej sprawy te demony.
-Veratorze - powiedział Vasmarthon - a może uderzymy na wschód, ku wiosce i zamku Redcliffe? Zamek ma mało rycerzy, możemy go łatwo zdobyć oraz utrzymać.
-Nie zgadzam się z tobą Vasmarthonie - rzekła Morhund'ka - za dużo byśmy ryzykowali, odsłaniając swoje plecy tym demonom. Musimy ich jak najszybciej rozbić lub przekonać ich, by przyłączyli się do nas.
-Tyś chyba zgłupiała!! - wykrzyknął Gosd'hart - Jednoczyć się z demonami?? Połowa naszych wojsk ucieknie, bo są zabobonni! Co innego walczyć z ludźmi i resztą pokurczów, a co innego ramię w ramię z demonami! A jeżeli obrócą się przeciwko nam w najmniej oczekiwanym momencie i wbiją nam nóż w plecy?? Pomyślałaś o tym?!
-Tchórzysz Gosd'hart? - zripostowała mu się Morhund'ka.
-CO?? TY nazywasz mnie tchórzem dziwko?! - wykrzyknął Gosd'hart i wyciągnął swój miecz.
-Towarzysze spokojnie!! - wykrzyknęła Arthaaan i stanęła pomiędzy generałami - nie czas teraz na kłótnie! Teraz w tej chwili musimy pokazywać jedność! Wysłuchajmy teraz Veratora, w końcu to on jest naszym przywódcą i gdyby nie on, to teraz byśmy pewnie siedzieli w więzieniu i kończyli swoje żywoty!! Gosd'hart oraz Morhund'ka schowali broń i wszyscy skierowali spojrzenia na Veratora.
-Postanowimy tak, wyślemy emisariuszy do Ilidana, a przy okazji po cichu zaczniemy rozmieszczać oddziały. Musimy się zabezpieczyć przed nagłym atakiem demonów. Vasmarthonie, twoje działa staną na tym wzgórzu. Arthaaani, twoja piechota podzieli się na dwa oddziały i staniecie między działonowymi Vasmarthona. Gosd'hart, ty staniesz za oddziałami piechoty i będziesz osłaniał ich przed tymi szumowinami demonów. Morhund'ka, w tobie największa nadzieja i siła, staniesz ze wszystkimi chorągwiami za artylerią Vasmarthona i uderzysz pierwsza.
-A ty gdzie będziesz Veratorze? - zapytała Arthaaan.
-Ja? Ja będę razem z piechotą, w pierwszej linii - powiedział Verator - Trzebabędzie pokazać naszym wojownikom, jak się walczy oraz trzeba będzie podtrzymywać ich morale.
Generałowie rozeszli się w ciszy do swoich namiotów, zostawiając Veratora samego ze swoimi myślami. - I widzisz co narobiłeś Alistair? A mogłeś zapłacić moim ludziom zaległy żołd, to byśmy teraz nie podnosi ostrza na twoje gardło i spokojnie wynieślibyśmy się do swoich warowni, a tak? Muszę walczyć o swoje przeciwko demonom, które na mnie wysłałeś tchórzu.
-Goniec!! - wykrzyknął Verator - weź siedmiu ludzi i rano pojedziesz z listami ode mnie do Ilidana. Przekaż mu również na osobności, że chcę się z nim spotkać pojutrze w samo południe przy grobach najemników w lesie Breciliańskim. Tylko przekaż mu, że ma być sam. Gdy goniec wyszedł, Verator położył się na posłanie i zasnął kamiennym snem.

Ilidan

Obóz Ildana. mag i Ilidan rozmyślają nad planem ataku na armie najemników.
-Ilidanie-powiedział Kaelthas- moja armia elfów jest bardzo silna, więc to oni mogą ruszyć jako pierwsi .
Następnie ruszą nagi i węże morskie pod dowództwem Vash.
Lordzie - powiedział Akama -moja armia dranei i orków ruszy z odsieczą, gdy tylko dasz znak.
Ciesze się, że jesteście tak posłuszni . Kaelthasie zbierz wojsko niech zaczynają przygotowywać się do bitwy najemnicy pewnie już wysłali posłańca .

Panie o to i on kręcił się i nas szpiegował.
Gadaj kim jesteś i czego tu chcesz ,szybko !.
Dowódca Verator przysyła mnie bym ci powiedział, że czeka na ciebie przy grobach najemników. Masz się z, nim spotkać w samo południe i masz być sam bez swojego wojska.
Dobrze powiedz mu, że przybędę na spotkanie ,a teraz zabić posłańca.
Posłaniec zostaje zabity ogromnym toporem.
Doskonale wyślijcie mu jego łeb jako podarunek.