Forum Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii
Zapraszamy na nowe Forum - www.gidia-da.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dredon vs Leilen
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:33, 25 Kwi 2010    Temat postu: Dredon vs Leilen

Kolejny drobny pojedynek, ten może okazać się bardzo ciekawy ze względu na charakterystykę obu postaci.

Z mojej strony wystawiam Mistrzynię Leilen - bardzo ważną postać z mojego uniwersum:

Imię: Leilen
Rasa: Shata'lin
Wiek: Brak danych - jedna z najstarszych przedstawicielek swojej rasy
Wzrost: około 200 cm
Status społeczny: Zajęta - wdowa po Gahirze
Zawód: Przełożona Sukurfalano (arcykapłanka)

Wygląd: Wyjątkowo piękna i majestatyczna, to właściwie wystarczyłoby, by opisać Leilen. Szczupła, wysoka, zwiewna, o skórze pozbawionej skazy i jasnej niczym śnieg. Oblicze arcykapłanki jest wyjątkowo delikatne i subtelne, wręcz anielskie. Ma śliczne, zielone oczy ozdobione łącznie dziesięciowa krótkimi i dwiema długimi "rzęsami", wydatne policzki, delikatnie wsuniętą rzuchwę, uszy zaś dość długie i delikatnie zakrzywione ku górze. Gustownie rozłożone cętki dodatkowo podkreślają jej piękno. Oprócz typowych miejsc pod oczami, na nosie, szyi i ramionach Leilen ma także bardziej egzotyczne zestawy plamek w postaci skupisk na łopatkach, a także linii z cętek po bokach ciała i "wstęg" oplatających długie nogi i stopy. Ważną cechą charakterystyczną są dwie, nigdy nie gojące się rany na dłoniach. Gdy nie pełni swoich oficjalnych, świątynnych obowiązków arcykapłanka nosi lekkie i skąpe stroje, choć niestety rany na dłoniach nie pozwalają jej na noszenie ulubionych, siateczkowych rękawic. W czasie świąt i nabożeństw Leilen zakłada bogato zdobioną, ciężką suknię.

Charakter: Leilen jest delikatna i ma bezwzględnie łagodne usposobienie. To typ przywódczyni ale zdecydowanie innej niż Gahir - brak jej porywczości swojego zmarłego partnera. Jest oczywiście dumna i charyzmatyczna ale zawsze stawia na możliwie bezpieczne i pokojowe rozwiązania. Nie znaczy to oczywiście, że jest słaba, wręcz przeciwnie - jest potężną psioniczką i świetnym zarządcą, zaś dzięki swojej otwartości i mądrości zyskała sobie szczerą i serdeczną miłość swojego ludu, którą odwzajemnia jak tylko może. W kontaktach prywatnych Leilen jest wyjątkowo subtelna ale jednocześnie nigdy nie zapomina o pełnionej funkcji, nawet podczas spotkań z przyjaciółmi nie zapomina o wierze i etykiecie, przez co dla postronnego obserwatora może sprawiać wrażenie nieco chłodnej. Niemniej, każdy kto ją zna, wie, że pod skorupą kapłańskich obowiązków kryje się ciepła i kochająca osoba, bardzo oddana swojemu narodowi. Warto tu zaznaczyć, że od czasu śmierci Gahira Leilen prawie nie okazuje radości, niemal jest zawsze smutna i melancholijna (choć zdarzają się jej momenty pogodniejsze). Mimo żałoby nie zaprzestała swoich pobocznych zajęć, w tym przyjmowania akolitek, które traktuje niemal tak, jak Opiekunki traktują swoje wychowanki.

Historia: Leilen jest jedną z najstarszych Shata'lin i wychowywała się razem z Gahirem, którego szybko pokochała. Była też pierwszą Sukurfalano i wiodła spokojne życie aż do śmieci Gahira. Po tym wydarzeniu rozpacz spowodowana stratą ukochanego niemal doprowadziła ją do szaleństwa. Pamiątką tamtych dni pozostały dwie nigdy nie gojące się rany - Leilen w czasie jednego z ataków rozpaczy pokaleczyła sobie dłonie łuską wyrwaną z pancerza Gahira. Lud uznał owe rany za symbol wielkiej miłości i oddania i nadał arcykapłance tytuł Żywej Świętej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Nie 19:37, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Imię: Dredon
Wiek: 55 lat.
Status społeczny: wolny (i tak nie może być innaczej. Jest mnichem).
Dredon jest jednym z braci zakonu Palladynów. Ma 55 lat. Mimo iż jest stary, z łaski Zzara (głównego stwórcy) jest nadal silny i umięśniony. Żyje on w klasztorze, lecz często wyjeżdża w poszukiwaniu wszelkiego zła, które mógłby tępić. Nosi on mnisią szatę, lecz pod nią twarda kolczuga. Posiada swój mały arsenał który obejmuje: 3 miecze (dokładniej jeden do walki a dwa zapasowe) i topór dwuręczny. Nosi też zawsze księgę czarów światła i księgę świętą. Może wam się wydawać niemalże święty, lecz to nie prawda. Właśnie dlatego że zrobił coś złego wstąpić do zakonu, aby odpokutować swoją winę (mianowicie morderstwo. Niechcący, ale i tak morderstwo). Ogólnie jest honorowy i spokojnym starcem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:57, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Gęsty wilgotny las, wczesny wieczór. Jasne, złociste promienie zachodzącego powoli słońca prześwitują między drzewami oświetlając pięknie urokliwą polanę w środku wielkiej puszczy. Przez środek polany przepływa niewielki, spokojnie szemrzący strumień, porozrzucane tu i ówdzie kamienie tworzą naturalne półki, czy raczej ławki, co w połączeniu z rosnącymi nieopodal drzewami i krzewami rodzącymi jadalne owoce czyni z tego miejsca wspaniały punkt do medytacji.
Mistrzyni Leilen wybrała to miejsce już dawno temu, ze względu na panujący tu spokój. Siedzi teraz na kocu rozłożonym na trawie wraz ze swoją uczennicą. Mistrzyni Leilen wygląda wspaniale w swojej błękitnej, lekkiej sukni, a młodziutka uczennica w ślicznej różowej sukience tylko dopełnia sielankowego obrazu. Obie trzymają się za ręce z zamknięymi oczami, a wokół nich lewitują kamienie. Leilen instruuje swoją podopieczną, jak posługiwać się telekinezą. Wokół czeka natomiast ochrona arcykapłanki - dwóch ciężkozbrojnych gwardzistów, zawsze czujny łowca, a także potężny Surfalano w ciężkiej zbroicy.
Nagle, spokój zakłucają ludzcy legioniści wyskakujący zza krzaków. Zbrojny oddział kilkunastu ludzkich żołnierzy z mordem w oczach rzuca się na ochronę Leilen, która zawsze gotowa staje do boju. Glewie lśnią najpierw od świeżej stali, a chwilę później spływają krwią. Kapłanka wstaje, uczennica zaś przerażona wtula się w poły jej sukni. Zabląkany legionista podbiega do kapłanki i rzuca się na nią z mieczem, ta jednak spogląda na niego gniewnie. Człowiek upada wijąc się z bólu i krwawiąc i Surfalano dobija go swoją włócznią. Chwilę potem znowu zapada cisza, a Leilen wskazuje w milczeniu na ochroniarzy, by uprzątnęli zwłoki, po czym przytula swoją uczennicę i szepcze do niej, próbując ją uspokoić.
Cały halas bitewny słyszy pewien zabłąkany w lesie zbrojny mnich...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Pon 14:19, 26 Kwi 2010    Temat postu:

-Na Zzara, cóż to za hałasy! Czyżby jakieś demony z otchłani uciekły? Lepiej to sprawdzę.
Dredon wyciągnął topór i uważnie się rozejrzał. Domyślił się skąd dobiegały głosy, więc udał się w tym kierunku. Zobaczył jednak zarośla. Schował topór i wyciągnął miecz. Torował sobie przez nie drogę. Spostrzegł w końcu całą sytuację: To legioniści napadli na dwójkę gadopodobnych istot.
-Cóż tu się dzieje. Żołnierze! Przestańcie natychmiast!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:42, 26 Kwi 2010    Temat postu:

Jest już za późno. Gdy dobiegasz na miejsce ostatni, ledwo dyszący żołnierz dogorywa charcząc trzymany za gardło przez potężnego Surfalano w przepięknej zbroi, który na twoich oczach nadziewa nieszczęsnego wojaka na nadgarstkowe ostrze, po czym wrzuca go do rzeki, jak szmacianą lalkę. Widzisz też, jak gwardziści Shata'lin robią to samo ze zmasakrowanymi zwłokami reszty oddziału. Surfalano spostrzega cię w krzakach, szczerzy zęby i krzyczy.
"Pani! Tam jest Jeszcze jeden, chyba dowódca!."
Widzisz, jak kapłanka spogląda na ciebie przenikliwym wzrokiem.
"Sama się nim zajmę, bracie, zabierzcie tylko moją uczennicę i pilnujcie jej dobrze."
"Pani, to zbyt niebezpieczne. Wiesz, że nie wolno mi cię zostawić."
"Wiem bracie, ale poradzę sobie. Nie prosiłabym o to, gdybym wyczuwała jakiekolwiek zagrożenie. Na wszelki wypadek jednak pozostańcie w pobliżu. Niech brat łowczy powiadomi też Mistrza, z pewnością zaciekawi go obecność legionu w tej części lasu."
Gwardziści delikatnie odprowadzają małą dziewczynkę w różowej sukience, nie pozwalając jej patrzeć na spływające z nurtem rzeki ciała, Surfalano podążna za nimi, co rusz oglądając się za Leilen.

"A teraz mów, Deial'lin, kim jesteś i co tu porabiasz?"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Pon 16:53, 26 Kwi 2010    Temat postu:

-Jestem Dredon pani. Jestem Palladynem. Zgubiłem się w tym lesie ponieważ goniłem demona, lecz mi uciekł. A jak cię zwą i co tu robisz?
W razie czego mnich nadal trzyma miecz w dłoniach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:06, 26 Kwi 2010    Temat postu:

"Jedyne zło, jakie znajdziesz w tej okolicy pochodzi od twego, ludzkiego rodzaju. Legion regularnie nachodzi to ziemie. Jak fala przypływu przychodzą, silni i pewny, rozbijając się klify murów Łzy."

Leilen składa ręce i mruży oczy, jakby była zmęczona bądź smutna. Zauważasz delikatną świetlistą poświatę wokół jej głowy.

"Ten, kto dzierży narzędzie mordu i ma strach w sercu, budzący miecz do dzieła nie usłyszy, jak wołają tę, która jest jak głos Cesarzowej, takoż i ten, kto nietknięty przez Najświętszą i dłonie ma krwią splamione nie usłyszy mego imienia, puki nie oczyści się brudu swego człowieczeństwa. Przychodząc tu, popełniłeś największy błąd swojego życia, bądz jedyną mądrą rzecz w życiu, zależy."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Pon 18:47, 26 Kwi 2010    Temat postu:

-A o czym mówisz? Ja nie jestem legionistą. Jestem mnichem-wojownikiem. Walczę jedynie ze złem. Więc zapytam jeszcze raz, o czym ty mówisz?!
Nadal trzymam miecz w ręku, lecz teraz mocniej. Jestem trochę poddenerwowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:55, 26 Kwi 2010    Temat postu:

"Słowa bywają niczym labirynt, pełen ślepych zaułków i pułapek, lecz słowa tych, którzy zowią się dziećmi Cesarzowej wolne są od jakże ludzkiego kłamstwa. Pani łaskawie spogląda na tych, którzy jej ufają i dają się prowadzić jej dzieciom, albowiem i dla nich staje się ona matką, jak oni jej dziećmi. Jednakże dzieci trwać winny przy swej matce i chronić ją i czcić, nie opuszczać wbrew jej woli. Ten, który odkrył dzieci Cesarzowej nie może odejść i jeno śmierć może go czekać, bądź odkupienie i życie długie i szczęśliwe u boku nowej Matki."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Pon 20:44, 26 Kwi 2010    Temat postu:

-Wybacz, ale nie wiem kto to jest ta wasza "Cesarzowa". Jeśli to wasza bogini to trudno, ja wierzę w co innego. Ja jestem wierzącym w jednego Stwórcę. W Zzara, którego słowo dotrze do każdej istoty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:10, 26 Kwi 2010    Temat postu:

"Wiara w byty o istnieniu niepewnym i najpewniej kłamliwym pozbawiona jest sensu w obliczu tej, która jest. Po cóż wierzyć, skoro można wiedzieć? Cesarzowa jest tak samo cielesna jak ty i ja. Po co bezcieleśni bogowie, skoro jest Bogini, która odpowiada na modlitwy i do której można zwrócić się osobiście? Gdy jest ta, która pocieszy w smutku, doradzi w potrzebie i obdarzy swą miłością w zamian jeno za miłość i lojalność. Nie potrafimy pojąć, czemu niektórzy z Deial'lin, nawet w obliczu jej chwały odrzucają dar Jej miłości, miłości Wielkiej Matki, która w każdym szuka swego dziecięcia i przygarnia do swej rodziny każdego, kto tego pragnie."

W tym też momencie zauważasz, że mówiąc kapłanka nie otwiera ust, i że unosi się kilka centymetrów nad ziemią. Jej głos, głęboki ale jednocześnie delikatny, choć wciąż przenikliwy mówi wewnątrz twej głowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Pon 21:17, 26 Kwi 2010    Temat postu:

-Słuchaj, szanuję twoją wiarę, lecz wielki Stwórca istnieje naprawdę. Udowodnić ci mogę to jak chcesz. Ale co my tu o wierze gadamy, wzięłaś mnie chyba za legionistę. Otóż nie jestem nim jak mówiłem. Widzisz abym był jak żołnierz ubrany?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:29, 26 Kwi 2010    Temat postu:

"Ma wiedza o militariach jest niewielka, zaś przez grzeczność nie mam, przynajmniej na razie, czytać w twych myślach, by dowiedzieć się, czy faktycznie nie masz powiązań z bestią, zwaną legionem. Nie wymagam też dowodów odnośnie twej wiary, albowiem wszystko, co możesz uczynić blednie przy majestacie Najwyższej. Problem w tym, że wtargnąłeś na nasze ziemie i wiążą cię teraz prawa ustanowione przez nas i Cesarzową. Z woli Najświętszej i dla naszego bezpieczeństwa nikt, kto nie należy do naszego rodzaju i nie wysłany ze specjalną misją nie może opuścić żywcem tych terenów wiedząc o naszym istnieniu. Honor i przysięgi nie mają tu nic do rzeczy albowiem niewielu godnych jest naszego zaufania, które budowane jest długo, i które łatwo stracić. Są trzy możliwości. Śmierć, tej wyjaśniać nie trzeba. Oczyszczenie z wszelkich wspomnień z nami związanych, acz przy twoim stanie zabieg ów najpewniej zakończyłby się śmiertelnie, toteż nie podejmę się go. Ostatnia możliwość to dobrowolne włączenie się do naszej wspólnoty. Niewielu Dial'lin żyje pośród nas, lecz ci, którzy odrzucili swe człowiecze zwyczaje i fałszywe przekonania stali się nam młodszymi braćmi, przygarniętymi dziećmi Cesarzowej, równocennymi z nami samymi. Wybieraj mądrze, uszanuję każdą decyzję lecz pamiętaj, będzie ona nieodwołalna i ostateczna."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Pon 21:32, 26 Kwi 2010    Temat postu:

-Powiem tyle. Nie możesz mnie zabić, mam specjalną misję. Polowanie na demony. Widziałem że się tu zapuściły więc zacząłem je gonić. A moją świętą misją jest je odesłać do otchłani. To jak będzie, dasz mi dalej polować na plugastwa, czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:46, 26 Kwi 2010    Temat postu:

"Nasza misja ochrony Cesarzowej, jako iż jesteśmy jej dziećmi jest najświętszą misją, jaką mogę sobie wyobrazić, jaką my wszyscy możemy. Bestie, o których mi mówisz, jeśli faktycznie pojawiły się tutaj i naruszyły nasz teren i spokój zapewne już padły porażone gniewem Cesarzowej i z ręki jej świętych synów i córek.
Czy nie mogę cię zabić? Mogę, nawet teraz, mam do tego bowiem i prawo i możliwości. Problem w tym, że czynienie krzywdy nie leży w naszej naturze i jeśli możemy, staramy się unikać lub minimalizować ilosć przelanej krwi. To odróżnia nas od Deial'lin. Odwlekając to jednak nie unikniesz podjęcia wyboru, albowiem co się stało, nie może być cofnięte i konsekwencje muszą zostać wyciągnięte. Ty masz więcej szczęścia niż ci, którzy zginęli przed tobą. Ostatni żywy, którego widziałeś miał żonę i trójkę dzieci, których zostawił, najpierw wstępując do legionu, potem bezmyślnie wykonując rozkaz. On podjął decyzję. Ty jeszcze możesz. Wybór jest twój, kara bądź nagroda, śmierć bądź życie, los marnej bestii, bądź wyniesienie do rangi brata."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin