Forum Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii
Zapraszamy na nowe Forum - www.gidia-da.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cień nad Lacurią
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii Strona Główna -> Sesja w Uniwersum Oka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renox
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reda

PostWysłany: Wto 18:37, 10 Sie 2010    Temat postu:

To smutne, że tak urządzili Ciebie i Twoją rodzinę, ale zrozum stary, nie powiedzialem tego, żeby Ci dopiec. Lepiej słuchaj się sierżanta, tylko on nas może wyciągnąć z tego łajna. Ja przynajmnei jtak zrobię. Chcę wrócić, jak najszybciej się da.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilidan
Administrator



Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden

PostWysłany: Wto 18:39, 10 Sie 2010    Temat postu:

Masz rację Ursususie.
Trzeba ochronić naszych cywilów ale gdy tylko spotkam tego kto brał udział w moim porwaniu od razu go zabije.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:47, 10 Sie 2010    Temat postu:

Tu ich pewnie nie znajdziesz. To miejsce to Klejnot Zadupia, a nie kolonia karna. Kiedyś było tu centrum agralne, teraz, to ruina...

Na ekranie pokazują się zdjęcia z powierzchni. Widzicie pustkowia i ogromny krater, a wokół niego płonące pojazdy, przypominające małe plamki w porównaniu do wielkości krateru. Zdjęcia wykonane są z pokładu transportowca i nie widać wszystkiego dokładnie, nie ma jednak wątpliwości, że miejsce miała prawdziwa masakra.
Znajdujemy się na wysokości dwóch tysięcy metrów i widzimy właśnie dopalające się szczątki tego, co kiedyś było słynną Szesnastą Lacuriańską Dywizją Pancerną. Ostrzał orbitalny z wrogiego pancernika, Anioła Niszczyciela pozbawił planetarną stolicę sporej części posiłków jednym tylko strzałem. Wrodzy zwiadowcy okupują pozycje na obrzeżach miasta i podają koordynaty dla pancernika, co wyklucza wszelkie posiłki droga lądową lub powietrzną. Pozostają tunele planetarnego metra, które wciąż pozostają pod naszą kontrolą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Wto 18:50, 10 Sie 2010    Temat postu:

Igor się dzisiaj nie wyspał więc zasnął na siedząco. Minęła go akurat ta ciekawa rozmowa i coś jeszcze.
-Rany, oby dowódca nie zauważył że spałem. Miałbym przesrane... Pomyślał Igor.


Ostatnio zmieniony przez Leonidas1123 dnia Wto 18:55, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biniu
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 18:51, 10 Sie 2010    Temat postu:

Sierżant mówi do Grega:
Jeżeli jeszcze będziemy żyć to może ci nawet pomożemy. Możesz nienawidzić Legioniu - nikt nie karze ci go lubić. Ale to bądź co bądź ludzie, a na dole są hordy gadopodobnych stworów, które tylko marzą żeby nas rozwalić. Nie jestem co prawda poborowym, ale i tak nie miałem wyboru z Legionem. Wylądowałbym tu jako mięso armatnie albo jako podoficer, który ma nieco większe szanse przeżycia. Cudem udało mi się dostać do szkoły podoficerskiej. Co nie oznacza, że mi się tutaj podoba. Ale póki co nie mam żadnej alternatywy, a walcząc tutaj mogę nieco przysłużyć się ludzkości. Zachowaj swoje urazy na potem i staraj się przede wszystkim przeżyć.

Angelos urywa po czym dodaje:

A w ogóle to mówcie do mnie Flawiusz - tak będzie wygodniej, zwłaszcza że mamy ze sobą spędzić najbliższe parę miesięcy. Tylko nie przy oficerach bo mi się dostanie po łbie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renox
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reda

PostWysłany: Wto 19:50, 10 Sie 2010    Temat postu:

Jasne Flawiusz, możesz na nas liczyć. Dobra, to kiedy lądujemy w końcu? Wiem, że trzeba przepadać teren i pooglądać piękne widoczki, ale ja już chcę walczyć!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:26, 10 Sie 2010    Temat postu:

Zdążyliście się nieco uspokoić, gdy złośliwy los, a raczej zegar zdecydował się spełnić prośbę Vladimira. Dyspozytor hangaru przypomniał o zbiórce i po kolei, monotonnym głosem zaczął wymieniać poszczególne kompanie oraz luki hangarowe, w których mieli się stawić.

Czwarta kompania otrzymała rozkaz stawienia się w doku ósmym - pierwsze cztery luki zostały zarezerwowane dla dodatkowych kompanii Szaroskórych, stanowiących ochronę i specjalne oddziały wyruszającego wraz z wami generała - Gaudencjusza z Tal.
Ten sławny niegdyś generał nosił przydomek "Wielki" za czasów swojej świetności, podczas wojen z nhilarami o południowe trakty handlowe, w których to odniósł wiele poważnych zwycięstw, umożliwiając Imperium rozszerzenie wpływów handlowych i otwarcie nowych traktów między południem, a zachodem. Niestety, wielkość tego wojaka już dawno minęła, po serii klęsk w walkach przeciw Aalvenom, szczególnie niesławnej obronie Periatei - jednego z największych swiatów-stoczni wschodniego sektora. Po drodze jego flota została niemal rozbita przez stosunkowo nieliczne Aalveńskie siły, bowiem spiesząc się z posiłkami puścił szybsze okręty przodem zostawiając powolne pancerniki i krażowniki na pastwę wrogich myśliwców. Na powierzchni planety w ciągu pierwszego dnia stracił dwa miliony ludzi w czasie nieudanego szturmu na zajętą przez Aalvenów elektrownię fazową. Aalveni doprowadzili do przeciążenia reaktora - wybuch pochłoną większą część lądowych sił. Mimo to, generał kontynuował walkę posiadając mniej niż jedną piątą początkowych sil. Ostatecznie, po niecałym miesiącu walk musiał się wycofać, zostawiając wielu legionistów na pastwę aalveńskich piratów. Imperium musiało poprosić wówczas Federację Nhilarską o pomoc, choć ceną była ogromna danina w postaci 30% produktów normalnie przeznaczanych na handel.
Od tamtej pory Gaudecjusz dowodził tylko oddziałami rezerwy i choć nie dosięgnęła go żadna klęska, dawna chwała nigdy nie wróciła. Niektórzy twierdzili, że bitwa o Lacurię ma być wielkim powrotem starego generała, inni, pesymistycznie nastawieni twierdzili, ze będzie ona koronacją jego upadku...

Nie ociągając się ruszacie w kierunku ósmego doku - im bliżej, tym tłoczniej się robi, na miejscu zaś zastajecie całą armię zbierającą się przed transportowcami. Dociera do was, że jesteście tylko maleńkimi trybikami w ogromnej wojennej machinie...
Przy jednym ze statków transportowych klasy Żółw dostrzegacie dowódcę waszego plutonu - kapitana Gajusza Agryppę - typa o twarzy pooranej bliznami i piersi lśniącej od medali, zaraz przy nim zaś stoi trzech innych kapitanów ciężko opancerzony centurion - Arij Czeremchow, dowódca waszej kompanii znany z tego, że nigdy nie bierze bezpośredniego udziału w walkach, stawiając dowodzenie bezpośrednio z polowego sztabu.
Gdy tylko reszta kompanii dotarła na miejsce, centurion zaczął przemowę ze swoim charakterystycznym, wchodnioimperialnym akcentem:
Wspaniale soldaty Impreirum! Przed nami Lacuria, spichlerz naszej priekrasnej ojczyzny!Spichlerz, który stał się celem napaści zdradzieckich gadów i zdrajców Senatu! Oto więc przybywamy, by oczyścić imperialną ziemię ze zdrajców i nieludzkich psich synów. Wypełniajcie swoje rozkazy dobrze, a nie ominie was chwała waszej ojczyzny! Nasza kompanija ma zabezpieczyć tereny na połudiowy wschód od ratusza. Doniesiono nam, że zdradzieckie sobaki, członkowie tak zwanej Rewolucyi Krasnego Młota, czy jakoś tak, okupują tamte tereny i szpiegują na rzecz przeklętych gadów! Naszym zadaniem będzie oczyszczenie tamtego terenu i wybadanie, skąd te sukinkoty biorą broń. Plutony pierwszy i drugi zajmą się oczyszczaniem ternu, podczas, gdy ja, z posotałymi dwoma plutonami założymy bazę wypadową i utrzymamy teren dla nadciągających niedobitków kompanyi pancerne. Towariścze kapitany poinstruują was dokładniej o sytuacyi taktycznej i przekażą dalsze prikazy. A teraz, do transportera, chwała ojczyzny czeka!

Robicie jak kazał - denerwowanie wyższych oficerów nie jest bezpiecznym hobby, zaś Czeremchow znany jest powszechnie jako przesadnie entuzjastyczny nerwus z przerostem ambicji.
Odlatujecie - potężne wstrząsy rzucają wami wewnątrz transportera, mimo, iż jesteście przypięci do swoich siedzeń - czekają was minimum dwie nudne godziny - kapitanowie rozpoczną odprawę dopiero przed dotarciem do strefy zrzutu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biniu
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 22:46, 10 Sie 2010    Temat postu:

Angelos ledwo ukrywał pogardę podczas przemowy Centuriona.
Nadęty bufon, który siedzi bezpiecznie w sztabie, kiedy my odwalamy brudną robotę - mamrotał pod nosem.

Kiedy już wsiadł do transportowca zapytał kapitana Agryppę: Czy strefa zrzutu jest bezpieczna, sir? Możemy liczyć na jakieś ciężkie wsparcie?


Ostatnio zmieniony przez Biniu dnia Wto 22:47, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:30, 10 Sie 2010    Temat postu:

Wsparcie? Żartujesz, synu? To my jesteśmy wsparciem i od razu mogę ci powiedzieć, że porażka nie wchodzi w grę. Od tego świata zależy bezpieczeństwo i integralność całego wschodniego sektora. Musimy zatrzymać przeklętą gadzią ofensywę i nie dopuścić do zajęcia ratusza. Jeśli dobrze pójdzie, to w kilka godzin po naszym lądowaniu dołączą do nas niedobitki z kilku dywizji pancernych sformowane w jedną, czy dwie nowe, a także świeża, transportowana tunelami pod powierzchnią... To będą same ciężkie czołgi, przejazd zajmie im trochę czasu, więc nie możemy spodziewać się trzeciej pancernej wcześniej, jak po trzech dniach. Strefa zrzutu teoretycznie powinna być względnie bezpieczna, ale sytuacja na froncie zmienia się z godziny na godzinę, więc itnieje pewne ryzyko, że obudzimy się z ręką w nocniku. Najpewniej jednak na miejscu spotkamy góra kilku rebeliantów. Nic, z czym nie dalibyście sobie rady, żołnierzu.
Kapitan wyciąga zza pazuchy manierkę i pociąga łyk.
Na pocieszenie mogę dodać, że nasze siły zadały tym sukinkotom poważne straty. Wedle naszych szacunków stracili najpewniej ponad tysiąc żołnierzy, a to, biorąc pod uwagę ogólną liczebność gadziego ścierwa, dla nich potężny cios. Na moje oko są na granicy załamania, skoro tak zwlekają ze szturmem. Pod Khor-Madin nie wahali się aż tak i skopali nam dupska. Tego świata jednak nie oddamy tak łatwo. Wtedy daliśmy się zaskoczyć. Nigdy więcej, powiadam, nigdy więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leonidas1123
Magin



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z AW

PostWysłany: Śro 10:15, 11 Sie 2010    Temat postu:

No, przynajmniej to jest jakimś pocieszeniem. Kilku rebeliantów to nic. Jednakże nigdy nic nie wiadomo. Może by się gdzieś zabarykadować jak przybędziemy? Nigdy nic nie wiadomo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renox
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reda

PostWysłany: Śro 10:40, 11 Sie 2010    Temat postu:

Zabarykadować? I czekać aż nas wyrżnął? Mimo, że jest ich niewielu, to i tak są niebezpiecznymi i żądnymi krwi istotami.
Myślę, że barykada, to ostatnia deska ratunku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HidesHisFace
Redaktor



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:19, 11 Sie 2010    Temat postu:

Kapitan pociąga kolejny łyk z manierki, ociera usta w rękaw munduru i mówi.
Rebelianci wcale nie są takim byle jakim problemem... Cały pieprzony sektor się buntuje. To coś więcej niż lokalne zamieszki, a raczej ogólnosektorowe, antyimperialne powstanie. Część z ich dowódców do niespełnieni oficerowie Legionu, wstyd to przyznać... Czasy są ciężkie i nikomu nie żyje się dobrze. Imubia rozdzierana jest przez konflikty z państwami ościennymi i teraz, na dokładkę mamy konflikt wewnętrzny. Ta banda idiotów naprawdę nie potrafi docenić tego, że Senat wypruwa z siebie flaki, by utrzymać ten kraj w jednym kawałku i zapewnić każdemu możliwy dobrobyt. To ogromne państwo i z tego powodu niektóre decyzje docierają tu ze sporym opóźnieniem...
Najgorsze jest jednak to, że ci bandyci są całkiem nieźle uzbrojeni. Podobno noszą regularną legionową broń, lub jej kopię, tylko o generację starszą od naszej. Nie ma szans, by produkowali to na miejscu i jednocześnie tłukli się z nami. Ktoś musi im tę broń dostarczać, a my dowiemy się kto.
Co do barykadowania się... Na krótką metę, synu, może to zadziałać... Centurion Czeremchow założy dla nas ufortyfikowany przyczółek. Na rebeliantów powinno wystarczyć, ale jeśli gady rzucą się z ostrzałem planetarnym, gówno te fortyfikacje dadzą. Na nasze szczęście nad miastem rozciąga się ogromna chmura dymu po ostatnich bombardowaniach, więc przynajmniej przez jakiś czas będzie z tym spokój.

Gajusz chowa manierkę i mierzy wzrokiem swój pluton, po czym smęci pod nosem:
Kurrr... To praktycznie dzieci... Nawet połowa z tego nie przetrwa pierwszego tygodnia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biniu
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 20:12, 11 Sie 2010    Temat postu:

Flawiusz jeszcze raz sprawdza broń i ekwipunek oddziału, polecając swoich ludzi wszystkim znanym i nieznanym bogom.
Jak wylądujemy to za wszelką cenę trzymajcie się mnie. Dzielimy się na dwie grupy, tak jak na ćwiczeniach - Greg i Vlad grupa szturmowa, zachodzicie wrogów z flanki na mój rozkaz. Ursus i Igor grupa wsparcia przygważdżacie wroga. Ja dowodzę całością. Powodzenia chłopaki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilidan
Administrator



Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden

PostWysłany: Śro 20:22, 11 Sie 2010    Temat postu:

Chyba miałem o tobie zbyt złą opinię sierżancie. Musimy roz***** tych jaszczuro podobnych.

Gregoir przygotowuje się do szturmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renox
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reda

PostWysłany: Śro 20:23, 11 Sie 2010    Temat postu:

No to czas skopać jakieś tyłki! Greg, tylko pamiętaj, kryjemy siebie nawzajem, tak jak to trenowaliśmy.
Niech Bóg ma nas w opiece.


Po tych słowach, Vlad odbezpieczył karabin.


Ostatnio zmieniony przez Renox dnia Śro 20:24, 11 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Gildii DA przeznaczone do Sesjii Strona Główna -> Sesja w Uniwersum Oka Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin